Ekstremalnie mroźna zima? Czy padnie rekord zimna?
Latem swój czas mają Łowcy Burz. Są w całej Polsce i wyszukują najciekawszych zjawisk związanych z burzami, nawałnicami i huraganami. Lato już dawno za nami. Idzie zima, a to czas... Łowców Mrozów. Jak informuje Radio ZET, Łowcy Mrozu wyruszyli w Tatry, aby poszukać najzimniejszych miejsc w Polsce. Ich wnioski i przypuszczenia są zaskakujące. Tej zimy tropiciele mrozu spodziewają się rekordowych temperatur, sięgających nawet -50 stopni Celsjusza.
Jak Łowcy Mrozów chcą sprawdzić, na ile pozwoli sobie nadchodząca zima, jeśli chodzi o ujemne temperatury? Na dnie kotłów litworowego i mułowego w Tatrach Zachodnich zainstalowali oni aparaturę pomiarową. Michał Wróblewski, jeden z badaczy, tłumaczy, że to "prawdopodobnie najzimniejsze miejsca w Polsce". Dlaczego właśnie w tym miejscu jest przeraźliwie zimno? - Są to takie naturalnie powstałe zagłębienia terenu, coś na wzór krateru. Przez to są tam ekstremalne mrozy. Dzieje się tak dlatego, że zimne powietrze jest dużo cięższe od ciepłego i woda spływa na dół. Z tego miejsca nie ma gdzie uciec, więc się tam kumuluje - tłumaczy Wróblewski w rozmowie z Radiem ZET i dodaje, że "przez pewien okres w roku, tam gdzie są położone kotły, nie zagląda słońce". We wspomnianych kotłach, temperatura jest niższa o 10 proc. niż zazwyczaj. - Dzieje się tak dlatego, że w ciągu miesięcy zimowych słońce świeci niżej, a z południowej strony kotłów są wysokie skały - wyjaśniają Łowcy Mrozu.