Ogromna powódź na Krecie. Po ulewnych deszczach zginęły dwie osoby
W wyniku powodzi na Krecie zginęły dwie osoby - informuje tvn24.pl. Doprowadziły do niej ulewny deszcze przechodzące nad północną częścią wyspy, których skutkiem było pojawienie się na ulicach - w sobotę, 15 października - ogromnych ilości wody. To one porwały samochód ofiar: kobiety i mężczyzny, który został zepchnięty do morza. Ciało 50-latka znajdowało się w środku, natomiast martwa 49-latka dryfowała u wybrzeży miasta Agia Pelagia, ok. 25 km na zachód od Heraklionu. Burmistrz Sitii przyznał w niedzielę, że sytuacja wymknęła się spod kontroli, a grecki nadawca państwowy nazwał powódź na Krecie "biblijną katastrofą".
- Wystąpiły osuwiska, drogi są zamknięte i nieprzejezdne, ulice zmieniły się w rwące potoki. Nigdy nie widziałem czegoś takiego - powiedział mężczyzna.
Jak informuje tvn24.pl, powołując się na lokalne media, w wyniku powodzi na Krecie, ale w rejonie w rejonie Agia Pelagia i Ligaria, mogły zaginąć kolejne osoby. Jedną z nich, kobietę, uratowali strażacy, po tym jak masy wody zepchnęły do morza również jej samochód.