Jak podają fanipogody.pl, w Europie mamy do czynienia z atakiem zimy. "Na wschodzie kontynentu raz po raz rozbudowują się silne wyże. Ma to olbrzymi wpływ na przepływ mas powietrza na kontynencie" - czytamy. Efekt jest taki, że ciepłe powietrze z południa trafia na zachód Europy, a na wschód trafia arktyczne powietrze z północy kontynentu.
Za sprawą chłodnego powietrza spływającego nad ciepłe wody Morza Czarnego powstaje silna konwekcja, której skutkiem jest atak zimy, ze śnieżycami na czele m.in. w północnej Turcji. Śnieg sypnął również na Bałkanach, a nawet w Grecji.
Jak podają Fani Pogody, w czwartek, 10 marca, najchłodniej w Europie było w okolicach Moskwy, gdzie słupki rtęci pokazywały rano nawet do -30 st. Celsjusza.
W Polsce również wciąż mamy do czynienia z mroźnymi nocami. W czwartek (10.03) dwucyfrową temperaturę na minusie odnotowano na Kasprowym Wierchu (-15°C), w pozostałych rejonach kraju temperatura w nocy wahała się od -5 do -8°C.
- Dawno nie pamiętam, by zima trzymała się tak długo w naszym regionie. I nie chodzi mi o jednodniowy atak zimy, bo takie zdarzają się w kraju i w kwietniu. Chodzi mi o wielodniowy mróz nocami, który lokalnie jest naprawdę silny - zauważa Michał Kołodziejczyk z portalu fanipogody.pl.
Co to oznacza? Czy zatem wiosna przyjdzie z opóźnieniem? Trudno ferować wyroki, sytuacja pogodowa jest dynamiczna, a długoterminowe prognozy jeszcze nie raz mogą się zmienić i nas zaskoczyć.
Polecany artykuł: