Ostatnie dni w Polsce upływają pod znakiem spokojnej, słonecznej aury. Niebo jest bezchmurne, co powinno nas cieszyć, ponieważ odpoczywamy od śnieżyc i wichur. Zagrożenie dla naszego zdrowia płynie jednak z innej strony. Promieniowanie ultrafioletowe (UV) jest już na tyle duże, że przy bezchmurnym niebie będzie przekraczać dopuszczalny poziom. To pierwsza tego typu sytuacja w 2022 r. Jak informuje twojapogoda.pl, "począwszy od czwartku (10 marca) indeks UV będzie w północnej połowie kraju osiągać poziom 3 (żółty), a w południowych regionach 4 (pomarańczowy). Najwyższy będzie w szczytowych partiach gór, nawet do 5 (czerwone)". Im wyższy poziom indeksu UV, tym krócej powinniśmy przebywać na słońcu. Długi pobyt może skutkować nawet oparzeniami słonecznymi. - Przy wolnym od chmur niebie największe promieniowanie ultrafioletowe notowane będzie w momencie, gdy Słońce znajdować się będzie najwyżej nad horyzontem, a więc krótko przed godziną 12:00. Wtedy uważać trzeba najbardziej - czytamy na stronie twojapogoda.pl.
Polecany artykuł:
Promieniowanie UV. Jak zadbać o swoje zdrowie?
Jak zapobiegać ewentualnym oparzeniom przy promieniowaniu UV przekraczającym normy? Jeśli przebywamy długo na słońcu, wskazane jest zakrywać najbardziej wrażliwe obszary skóry. Przydatne będzie dłuższe ubranie lub nakrycie głowy. Osoby o bardzo jasnej karnacji powinny ograniczyć przebywanie w pełnym słońcu do minimum.
Czy to oznacza, że np. marcowe opalanie jest niebezpieczne dla zdrowia? Niekoniecznie, ponieważ kilkanaście minut kąpieli słonecznej, nawet bez użycia olejku, nie zaszkodzi naszej skórze. Pamiętajmy, że słońce dostarcza nam cennej witaminy D. W opalaniu należy jednak zachować umiar, a dłuższy pobyt na słońcu powinien być poprzedzony nasmarowaniem ciała olejkiem z filtrem UV. Korzystanie z długotrwałych kąpieli słonecznych bez filtrów może grozić nawet groźnymi chorobami skóry.
Źródło: TwojaPogoda.pl