Pył ze wschodu zatruł powietrze w Chełmie. Alerty RCB dla mieszkańców
Olbrzymie ilości pyłu zaczęły docierać do wschodniej Polski we wtorek (23 sierpnia) rano. Wystarczyło raptem kilka godzin, aby normy jakości powietrza zostały wielokrotnie przekroczone. Sytuacja jest tym bardziej niepokojąca, że lato to nie jest czas, gdy normy jakości powietrza są przekraczane w tak dużym stopniu.
Np. w Chełmie (woj. lubelskie) między porankiem a południem stężenie pyłu PM10 zwiększyło się 23 sierpnia aż siedmiokrotnie. To przekroczenie normy o 300 procent! Co więcej, niebo zrobiło się szare, a Słońce świeciło jakby przez matowe szkło. - W powietrzu dało się wyczuć drażniącą oczy, nos i gardło spaleniznę. Widoczność znacząco się zmniejszyła - czytamy na stronie twojapogoda.pl. Skok jakości był tak duży, że zdecydowano się wysłać do wszystkich mieszkańców Alert RCB z zaleceniem pozostania w domu i zamknięcia okien. Warto w najbliższych dniach monitorować ostrzeżenia dotyczące jakości powietrza.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Księżpol: Kombajn wciągnął rękę 15-latkowi podczas zbierania cebuli
Pył ze wschodu krąży po Polsce. Czy istnieje zagrożenie radioaktywne?
Niestety, wystarczyło raptem kilka godzin, aby szary pył opanował niemal całą wschodnią Polskę. W środę (24 sierpnia) pył ze wschodu zaczyna docierać w głąb kraju. Na razie pyłu nie widzą i nie czują mieszkańcy zachodniej części Polski. Prognozy pogody przewidują opady deszczu w kraju, więc należy spodziewać się brudnego deszczu, wody połączonej z pyłem. Ta mieszanka zabrudzi przedmioty stojące na wolnym powietrzu. Uwaga na swoje samochody i okna. Zabrudzone zostaną też budynki.
Czy mamy do czynienia z pyłem radioaktywnym? Stacje monitoringu promieniowania gamma, należące do Państwowej Agencji Atomistyki (PAA) nie wykazały żadnych niepokojących wskazań. Na szczęście pył ze wschodu nie jest więc napromieniowany i nie pochodzi z żadnej elektrowni jądrowej w Ukrainie. - Nie ma w związku z tym zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska - czytamy w artykule na twojapogoda.pl.
ZOBACZ TAKŻE: Anna Mani w Google Doodle. Pogoda nie miała przed nią tajemnic
Polecany artykuł:
Pył ze wschodu przebył długą drogę do Polski
Skąd zatem się wziął pył? Źródło pochodzenia pyłu ujawniają zdjęcia satelitarne z ostatnich dni. Okazuje się, że wschodni pył dotarł ze stepów Kazachstanu, Uzbekistanu i Turkmenistanu oraz rejonu Morza Kaspijskiego, gdzie szalały masywne zamiecie pyłowe, wcześniej docierające też z Półwyspu Arabskiego.
- Następnie pył ten połączyć się z dymem wydobywającym się z licznych pożarów obszarów rolniczych na południu Rosji i w Ukrainie, gdzie o tej porze roku oczyszcza się glebę z chwastów i szkodników. Ten prymitywny i degradujący glebę proceder jest tam praktykowany od pokoleń - informuje twojapogoda.pl.
W najbliższych dniach cząstki dymu i pyłu pozostaną nad Polską, ale z czasem będą się rozwiewać, a ich stężenie zmniejszy się. Część z nich spadnie też wraz z deszczem, który oczyści powietrze.
CZYTAJ TEŻ: Gen. Waldemar Skrzypczak o aktualnej sytuacji na Ukrainie. Mówi wprost o 24 sierpnia: To będzie krwawy dzień
Źródło: TwojaPogoda.pl
Polecany artykuł: