Za nami rok, w którym erupcji wulkanicznych było bardzo dużo, a niektóre z nich były bardzo silne. Tak działo się m.in. na Wyspach Kanaryjskich, gdzie po 50 latach uśpienia przebudził się niebezpieczny wulkan Cumbre Vieja, który zniszczył kilka miejscowości na wyspie La Palma. Z kolei erupcja wulkanu Tonga Tonga na pacyficznym archipelagu Tonga była prawdopodobnie największą erupcją od 30 lat. Kolor tamtejszych krajobrazów zmienił się z zielonych w szare i doprowadził do niszczycielskiego tsunami.
Wulkan w Afryce zabił 32 osoby. Pył wywołuje choroby
Tak było w 2021 roku, ale obecnie nie jest lepiej. Aktywność wulkaniczna ponownie nasila się. Tylko w ciągu ostatnich kilku dni zbudziło się aż 5 wulkanów, które emitują popioły i gazy oraz wyrzucają strumienie lawy. Jednym z nich jest wulkan Nyiragongo położony w Demokratycznej Republice Konga. Minęło 8 miesięcy od ostatniej erupcji, a popiół znów zaczął opadać na okoliczne miasto Goma. Mieszkańcy przeczuwają najgorsze, tj. kolejną silną erupcję. Mieszkańcy Goma wciąż mają w pamięci wiosenny wybuch Nyiragongo, który doprowadził do śmierci 32 osób i zniszczenia setek domostw. Co więcej, pył wulkaniczny drażni drogi oddechowe i nawet jeśli prawdopodobna erupcja nie pochłonie kolejnych istnień ludzkich, może je skrócić z powodu ciężkich chorób.
Na Alasce trzy wulkany wybuchają naraz. Zobacz zdjęcia
"Wulkan Ognia" sieje postrach
Z Afryki przenosimy się do Ameryki Środkowej. Tam również nie jest spokojnie. Wulkan Fuego w Gwatemali odpowiada za jedną z najbardziej tragicznych erupcji w XXI wieku. Nazywany "Wulkanem Ogniem" Fuego w czerwcu 2018 roku zabił 300 osób. Co gorsza, dwustu z nich po dziś dzień nie odnaleziono.
Tubylcy są przerażeni, bo Fuego znów daje o sobie znać. Tym razem pióropusz popiołów wzbił się na wysokość 4,5 kilometra, a rzeki lawy spłynęły po zboczach. Mieszkańcy wierzą, że naukowcy mają rację. Ci zapowiadają dużo mniejszą erupcję niż kilka lat temu. Z kolei w Ameryce Południowej przebudził się też wulkan Sangay w Ekwadorze. Doszło w nim do silnej erupcji eksplozywnej. Popioły wzbiły się w powietrze na wysokość aż 15 kilometrów.
PRZECZYTAJ TAKŻE: W środę poprawa pogody w Polsce. Problemem wichury do 80 km/h [Prognoza pogody 9.02.2022]
Polecany artykuł:
Wulkan blisko stolicy, ewakuacja nawet pół miliona osób
Wzrasta także aktywność bardzo groźnego wulkanu Taal na Filipinach. W 2020 roku przebudził się po 40 latach i co jakiś czas daje o sobie znać w postaci emisji trujących wyziewów. Naukowcy obawiają się, że to zapowiedź większej, acz zbliżającej się dość powoli erupcji. Jeśli tak się stanie, strefa ewakuacji może objąć nawet pół miliona ludzi! Co ciekawe, Taal znajduje się zaledwie 60 kilometrów od potężnego skupiska ludzi, jakim jest stolica Filipin - Manilla. Mieszka tam 25 milionów osób.
Okolicznych mieszkańców straży też wulkan znajdujący się u wybrzeży Jawy i Sumatry w Indonezji. Chodzi o Anak Krakatau, czyli pozostałość po wulkanie Krakatau, odpowiadającym za jedną z największych erupcji XIX wieku. Jak czytamy na stronie twojapogoda.pl, "wulkan wyemitował popioły, które sprawiły, że wytyczono strefę zakazu zbliżania się w promieniu 2 kilometrów od krateru". Tubylcy pamiętają eruopcję Anak Krakatau z grudnia 2018 roku, kiedy zapadnięcie się stożka do morza wyzwoliło tsunami. Zginęło ponad 400 osób, a prawie 15 tysięcy zostało rannych.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Śnieżny armagedon w Zakopanem: Wywożą śnieg ciężarówkami! Nie mają już gdzie go zwozić
Źródło: TwojaPogoda.pl