Do Polski wracają upały. Synoptycy IMGW: Jeszcze w tym tygodniu odnotujemy 36°C
Po deszczowym i miejscami wietrznym weekendzie synoptycy IMGW zapowiadają powrót upałów. Poniedziałek (18.07.22) będzie dniem przejściowym, temperatury powoli zaczną rosnąć w całym kraju: mieszkańcy zachodnich regionów odnotują do 28°C. Chłodniej wciąż pozostanie na wschodzie i północy (do 21°C) z wiatrem i przelotnym deszczem.
Zobacz koniecznie: Ekspert o mrocznej wizji pogody w Polsce. Znikną ziemniaki, pojawią się pomarańcze?! Czekają nas ekstremalne anomalie
Upały od wtorku. Gdzie będzie najcieplej? [LISTA WOJEWÓDZTW]
Od wtorku (19.07.22) prognozowany jest już pełnoprawny powrót upałów. To za sprawą napływającego z Afryki gorącego powietrza, które najpierw wpłynie do Polski od zachodu. Tym samym w zachodnich i centralnych województwach - Dolny Śląsk, opolskie, śląskie, wielkopolskie - termometry przekroczą 30°C rozpoczynając falę upałów. W północnych i wschodnich regionach - pomorskie, zachodniopomorskie, warmińsko-mazurskie - będzie ciepło, ale próżno jeszcze mówić o upałach. Termometry nie powinny wskazywać więcej, niż 25°C.
Polecamy: Niezwykłe zjawisko nad Polską. Przypominało UFO! Skąd te dziwne kształty?
W środę (20.07.22) afrykański żar rozleje się już nad terenem większości Polski - wciąż wyłączając wschodnie regiony. Pas przez Suwałki, Białystok i Lublin może być nieznacznie zachmurzony, im bardziej w południe tym cieplej - najzimniej będzie więc w Suwałkach (22°C), a najcieplej we Wrocławiu, Zielonej Górze (35°C), Poznaniu (34°C) i Opolu (33°C).
Kiedy będzie najcieplej? Do kiedy czekają nas upały? Upał będzie niebezpieczny dla tych miast
W czwartek (21.07) upał ma dotrzeć już na północ, jednocześnie nie sięgając wschodu, i drastycznie podgrzewając atmosferę na zachodnie i południu. - Na Dolnym Śląsku, Ziemi Lubuskiej, w Wielkopolsce i na zachodnim Pomorzu temperatura podniesie się jeszcze bardziej, do bardzo niebezpiecznych 36-37°C. Lokalnie nie można wykluczyć nawet 38°C w cieniu - opiniują autorzy portalu TwojaPogoda.pl.
W piątek (22.07.22) upały zaczną się załamywać. Z zachodu na wschód powinien wędrować chłodny front; tym samym wystąpią lokalne burze i opady deszczu z silnymi porywami wiatru. Na zachodzie upał się skończy, choć wciąż trudno tu mówić o "ochłodzeniu", bo termometry zatrzymają się w okolicach 25-27°C. W piątek, co ciekawe, najgoręcej choć deszczowo, będzie na północy; maksymalnie do 32°C. W weekend powrócą burze i temperatura znów spadnie. O najnowszych prognozach będziemy informować na bieżąco.