Pogodowa masakra w Polsce. Przed nami najgorszy moment tygodnia. Burze z gradem to nie wszystko
Jak informuje TwojaPogoda.pl, w piątek, 20.05, i w godzinach nocnych z piątku na sobotę, 21.05, nad Polską będzie przechodzić front atmosferyczny, który przyniesie do naszego kraju m.in. burze z gradem. Szansa na wystąpienie zjawiska, które lokalnie będzie miało gwałtowny przebieg, jest duża, dlatego ostrzega przed nim również IMGW. To dlatego, że w tym czasie w naszym kraju dojdzie do zderzenia dwóch mas powietrza: gorącego z obszarów podzwrotnikowych z polarno-morskim. Opady będą przechodziły z deszczu w grad i odwrotnie, i miejscami mogą mieć obfity charakter. Zaczną się pojawiać w piątek od godzin porannych w zachodniej i południowo-zachodniej części naszego kraju, by kierować się do centrum i na wschód Polski. Kulminacja takiej pogody przypadnie na godziny nocne z piątku na sobotę. Warto pamiętać, że burzom z gradem będą towarzyszyły bardzo mocne podmuchy wiatru, które osiągną w porywach 90-100 km/h.
Jak informuje TwojaPogoda.pl, w czasie załamania pogody dojdzie do drastycznego spadku temperatury, bo w piątek w całej Polsce będzie 23-25 stopni, z maksymalną liczbą kresek wynoszącą 28 na południu lub w centrum. Z kolei już w sobotę termometry pokażą najwyżej 20 stopni, a w północnych województwach będzie tylko 10-13. Uczucie chłodu będzie potęgował niesłabnący wiatr, którego prędkość jeszcze przybierze na sile. Porywy mogą osiągnąć 70-80, maksymalnie 90 km/h. Jeszcze zimniej będzie w niedzielę, 22.05, gdy powrócą opady deszczu, ale już nie gradu. Temperatura będzie się kształtować w przedziale 9-15 stopni i nadal będzie wietrznie, choć prędkość wiatru osłabnie.