Pogoda w Polsce. Nadia i Maria narozrabiają w naszym kraju w najbliższych dniach. Dwie wichury, występujące jedna po drugiej mogą zrywać dachy, uszkodzić elewacje budynków, a także łamać drzewa i powodować przerwy w dostawie prądu. Oprócz wichur Nadia i Maria przyniosą nam ulewy, śnieżyce oraz burze. Niebezpiecznie zrobi się już w czwartek (27 stycznia). Stopniowo nasili się zachodni i południowo-zachodni wiatr. Apogeum wichura osiągnie podczas niżu Maria, a stanie się to w nocy z czwartku na piątek (27/28 stycznia). Podmuchy wiatru osiągną prędkość 60-80 km/h, a miejscami, szczególnie na zachodzie, południu i w centrum w Polski, nawet do 90 km/h. Co gorsza, nowy dzień nie przyniesie uspokojenia się w pogodzie. W piątek (28 stycznia) najsilniej powieje na południu Polski. Wiatr ucichnie dopiero po południu. Wichurom towarzyszyć będą przelotny, acz intensywny deszcz, a także deszcz ze śniegiem i śnieg. Momentalnie mogą pogorszyć się warunki na drogach.
Pogoda w Polsce. Maria osłabnie, Nadia uderzy mocniej?
Niedługo będziemy cieszyć się spokojem, ponieważ w sobotę (29 stycznia) uderzy kolejna wichura. - Przez cały dzień wiatr będzie się gwałtownie wzmagać. Najgorzej będzie w nocy z soboty na niedzielę (29/30.01), ale również w niedzielę (30.01) wiatr będzie bardzo niebezpieczny - czytamy na stronie twojapogoda.pl.
Maria będzie już wspomnieniem, jednak "zastąpi ją" Nadia, z porywami wiatru do 80-100 km/h, a nawet powyżej 100 km/h. Najmocniej powieje na zachodzie, południu i w centrum kraju oraz nad morzem i w górach. Wichurze towarzyszyć będą obfite opady, zarówno deszczu, jak i śniegu oraz burze, także w nocy. Strażacy mogą mieć w tym czasie pełne ręce roboty przy usuwaniu ewentualnych zniszczeń. Prognozuje się nawet kilkanaście tysięcy interwencji dziennie. Być może nawet pół miliona odbiorców pozostanie bez prądu. Zatrważające prognozy nakazują zastanawiać się, czy Nadia nie dorówna wichurze Cyryl z 2007 roku. Bilans wichury okazał się tragiczny. Zginęło 6 osób, a 36 zostało rannych.
Źródło: TwojaPogoda.pl