- Prognozy długoterminowe IMGW wskazują na nadchodzącą zimę jako cieplejszą niż zwykle, z dodatnimi anomaliami temperatury.
- Mimo ogólnego trendu, eksperci nie wykluczają okresowych napływów mroźnego powietrza, zwłaszcza w styczniu.
- Zjawiska takie jak La Nina i osłabiony wir polarny mogą wpłynąć na przebieg zimy, ale czy oznacza to mroźny styczeń?
Choć jesień w pełni, niektórzy z nas już zastanawiają się, jak będzie wyglądać nadchodząca zima. Czy czekają nas mroźne i śnieżne miesiące? A może utrzymywać się będzie trend z ostatnich lat, kiedy to zimy są zazwyczaj dość ciepłe, z dodatnimi anomaliami temperatury, a prędzej zamiast śniegu, pojawia się deszcz. O to, jaka będzie zima 2025/2026 zapytaliśmy w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW-PIB).
Obecnie prognozy długoterminowe wskazują na ciepłą zimę, charakteryzującą się dodatnią anomalią temperatury, przekraczającą 1,5 stopnia powyżej średniej normy wieloletniej. - Zima powinna być na ogół ciepła z okresowymi wystąpieniami mroźnej aury.
- mówi Agnieszka Prasek, rzecznik i synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Powyżej normy wieloletniej ma być również średnia suma opadów.
Ekspertka zwraca uwagę, że „kwestią sporną pozostaje wpływ zjawisk takich jak La Nina, oscylacja arktyczna oraz większa niż zwykle pokrywa śnieżna na Syberii”. - Ponadto notujemy słabszy niż zwykle wir polarny, który sprzyja okresowym napływom chłodnych mas powietrza nad Europę Centralną – wyjaśnia rzeczniczka IMGW. - Część prognoz długoterminowych wskazuje właśnie na jego trwałe osłabienie podczas tegorocznej zimy – dodaje Agnieszka Prasek.
Jak tłumaczy synoptyk IMGW, La Nina na Pacyfiku, duża pokrywa śnieżna na Syberii oraz ujemny indeks oscylacji arktycznej również sprzyja dalszemu osłabieniu wiru polarnego i okresowym napływom zimnych mas powietrza.
Na mroźne dni podczas nadchodzącej zimy musimy być jednak przygotowany. Kiedy fala mrozu może dotrzeć do Polski? - Jest możliwe, że w styczniu odnotujemy pierwszy poważny napływ arktycznych mas powietrza. Istnieją przesłanki do wystąpienia nagłego ocieplenia stratosferycznego w grudniu, które będzie osłabiać stratosferyczny wir polarny, bo po kilku tygodniach spowodować napływ powietrza arktycznego i przynieść nam mroźną zimę - wyjaśnia Agnieszka Prasek.
A zatem, czyżbyśmy znowu mieli dość ciepłe święta i mroźny początek 2026 roku? Tak wynika z najnowszych prognoz długoterminowych, jednak należy zwrócić uwagę, że sprawdzają się one rzadziej niż przewidywania z kilkudniowym wyprzedzeniem. Warto więc na bieżąco śledzić doniesienia o pogodzie, aby wiedzieć, co czeka nas podczas najbliższej zimy.