Takiej zimy nie było już dawno. Niepokojąca prognoza. Tęgie mrozy dadzą nam w kość?

i

Autor: SHUTTERSTOCK (2), grafika RN

Polacy będą marznąć?

Takiej zimy nie było już dawno. Niepokojąca prognoza. Siarczyste mrozy dadzą nam w kość?

2022-10-06 17:54

Trwa wojna na Ukrainie i wywołany nią kryzys energetyczny. Horrendalne ceny opału i zbliżająca się zima martwi Polaków. Choć ostatnie lata to raczej zimy ciepłe, z ledwie krótkotrwałymi chwilami mrozu, wielu z nas obawia się, że zima 2022/2023 będzie mroźna i długa, a co za tym idzie bolesna dla naszych portfeli. Czy rzeczywiście mamy się bać nadchodzącej zimy? Prognozy są niepokojące.

Czy zima 2022/2023 będzie mroźna? Obawy o ceny opały

Ostatnia naprawdę mroźna i długa zima miała miejsce w latach 2012-2013. Na ulicach leżało kilkadziesiąt centymetrów śniegu, a temperatury wielokrotnie spadały poniżej minus 20 stopni. Od tamtej pory ataki zimy były sporadyczne i krótkotrwałe. Zima 2019/2020 była wręcz rekordowo ciepła. Temperatury częściej były dodatnie niż ujemne, a największy mróz to zaledwie minus 10 stopni. Plusem takich zim był fakt oszczędzania na ogrzewaniu.

Klimat ociepla się, ale nie ma pewności, że surowa zima nie nadejdzie. Co gorsza, trwająca wojna na Ukrainie i kryzys energetyczny potęgują obawy o nadchodzącą zimę. Jeśli za kilka miesięcy zrobi się bardzo zimno, nasze portfele mogą to bardzo mocno odczuć. Jeśli zima 2022/2023 okaże się łagodna i przetrwamy kilka miesięcy, bardzo możliwe będzie uniezależnienie energetyczne, a Władimir Putin straci główne narzędzie szantażu wobec państw Zachodu.

Naukowcy i ich sezonowe prognozy na zimę 2022/2023 na razie mogą jedynie rozwścieczyć rosyjskiego przywódcę. Najbliższa zima zapowiada się na bardzo ciepłą, i to w całej Europie. Warto jednak przy tym pamiętać, że prognozy długoterminowe szybko się zmieniają. Co więcej, na pogodę na całym świecie ogromny wpływ mogą mieć wydarzenia na malutkich Wyspach Tonga. O co chodzi?

Sonda
Boisz się nadejścia tegorocznej zimy?

Erupcja wulkanu wpłynie na pogodę zimą?

Potężna erupcja podmorskiego wulkanu na Wyspach Tonga, do której doszło w połowie stycznia sprawiła, że do atmosfery trafiły gigantyczne ilości pary wodnej, która jest jednym z głównych gazów cieplarnianych. - Podgrzanie dolnej stratosfery oznacza odwrotność w jej górnej części, która staje się chłodna i sucha - czytamy na stronie twojapogoda.pl.

Jak podaje portal, "na południowej półkuli, gdzie doszło do erupcji, w ostatnich miesiącach niskie temperatury panujące w warstwie ozonowej spowodowały jej zubożenie". To wszystko sprawiło, że dziura ozonowa trzeci rok z rzędu jest ogromna. Dla porównania, powierzchnia Polski jest aż 80-krotnie mniejsza.

- Z kolei ocieplenie dolnej stratosfery rozszerza się i niebawem może zacząć wpływać na systemy pogodowe na północnej półkuli, w tym również nad Atlantykiem, gdzie ujemny wskaźnik NAO, będzie skutkować osłabianiem się wyżów i niżów - informuje portal twojapogoda.pl.

Brak dominującego ośrodka barycznego nad Europą zwykle kończy się surową zimą. Pokłosie odległej erupcji wulkanicznej może być dla Starego Kontynentu opłakane w skutkach, ale na razie prognozy jeszcze o tym nie wspominają.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA

Został nam tylko SZNUR! Polacy z NAJBIEDNIEJSZEJ GMINY szykują się do ZIMY | Komentery