Pogoda w Polsce to ostatnimi czasy skomplikowany temat. Wszyscy ci, którzy lubią wysokie temperatury wreszcie się doczekali. W środę (21 czerwca 2023 r.) tropikalne upały pojawiły się w naszym kraju. - Temperatura maksymalna ukształtuje się na poziomie od 26°C, 28°C na wschodzie do 30°C, 33 stopni Celsjusza na pozostałym obszarze kraju, nad morzem 24°C, 27°C - podali synoptycy IMGW w prognozie na sam środek tygodnia. Eksperci opublikowali ostrzeżenia drugiego stopnia dla południowej, południowo zachodniej, zachodniej, centralnej i północnej Polski. Pamiętajcie o nawadnianiu się i unikajcie zbyt długiego przebywania na pełnym słońcu. Pozostaje pytanie - czy upały zostaną z nami na dłużej? Okazuje się, że nie jest to wcale takie pewne.
Afrykańskie upały w Polsce? Najpierw przyjdzie ochłodzenie
Od czwartku (22 czerwca 2023 r., pierwszy dzień kalendarzowego lata) będzie postępowało ochłodzenie. Termometry pokażą maksymalnie 30 stopni, a podczas weekendu będzie jeszcze chłodniej. W najcieplejszych regionach (województwa lubuskie i dolnośląskie) będzie 26-27 stopni. O upałach nie będzie mowy. Końcówka czerwca upłynie nam pod znakiem ciepła, ale nie gorąca.
W prognozach długoterminowych serwisu pogoda.interia.pl widać jeden dzień, podczas którego upał będzie dokuczał Polakom w całym kraju. Chodzi o sobotę, pierwszy dzień lipca. W całym kraju temperatury maksymalne osiągną poziom 30-31 stopni Celsjusza. Ktoś powie, że to nie są afrykańskie upały, ale na pewno nie wszyscy będą się czuli komfortowo.
Pierwsze kilka dni lipca powinny nam upłynąć pod znakiem gorąca, dominacji słońca i pogody, sprzyjającej wypoczynkowi nad morzem. Wiele wskazuje na to, że pierwszy weekend siódmego miesiąca roku będzie dobrym pomysłem na przynajmniej krótkie wczasy. Warto jednak przypomnieć, że prognozy długoterminowe mogą ulec zmianie. Będziemy je codziennie aktualizować w naszym serwisie.