Jak informuje PAP, władze Wysp Kanaryjskich nakazały zawieszenie ruchu powietrznego nad wyspą La Palma, gdzie w niedzielę doszło do wybuchu wulkanu Cumbre Vieja. Nasilona erupcja doprowadziła do ogłoszenia ewakuacji kolejnych miejscowości na hiszpańskiej wyspie. Teraz popiół dotarł na sąsiednie wyspy usytuowane w należącym do Hiszpanii archipelagu Wysp Kanaryjskich. Obawy koncentrują się na toksycznej chmurze złożonej m. in. z dwutlenku siarki, która zmierza w kierunku kontynentu. Emisje gazów wulkanicznych mogą powodować występowanie tzw. kwaśnych deszczów. Położenie chmury toksycznego pyłu z Wysp Kanaryjskich monitoruje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa i Centralne Biuro Prognoz Lotniczych IMGW. Czy istnieje ryzyko, że zagrożenie dotrze do Polski?
- Uspokajamy, bo wyliczenia pokazują, że do tego czasu chmura pyłu wulkanicznego nie dotrze do granic Europy. Cały czas obserwujemy jej zasięg - wyjaśnia dla portalu "WP.pl" Grzegorz Walijewski, rzecznik prasowy IMGW. Z kolei prof. Bogdan Chojnicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu powiedział dla "WP", że jeżeli "układ baryczny zmieni się i zacznie kierować do nas masy powietrza z południowego zachodu, to w Polsce mogą spaść kwaśne deszcze". TVP Info podaje, że zdaniem prof. Jerzy Żaba z Uniwersytetu Śląskiego chmura toksycznego pyłu może już w niedzielę dotrzeć do Polski.
Zobacz także: Tymoteusz sprowadzi śmiertelne zagrożenie! W te regiony Polski uderzy cyklon. Straszne prognozy
Kanaryjska obrona cywilna podała w sobotę, że choć od piątkowego wieczora na Cumbre Vieja pojawiły się dwa nowe źródła lawy, to intensywność erupcji wulkanu zmalała. PAP podaje, że służby medyczne wyspy zaleciły tymczasem mieszkańcom La Palmy noszenie masek ochronnych oraz gogli w związku z nagromadzeniem na ulicach wyspy popiołu wulkanicznego. Jego poziom przekracza już kilka centymetrów.