Jak podaje portal Twoja Pogoda, Komisja Europejska już nie tylko zachęca, ale wręcz zmusza kraje członkowskie do egzekwowania obniżenia temperatury w domach do 19 stopni w okresie zimowym. Wszystko po to, by zapobiec kryzysowi energetycznemu. "W ostatnim czasie zachęty zmieniły się w nakazy, a nawet groźby" - czytamy. Co, jeśli państwa nie ulegną naciskom? Jak czytamy, w takim przypadku planowane jest nałożenie dotkliwych sankcji.
Już wiadomo, że nowe przepisy dotyczące oszczędzania energii obowiązują w Hiszpanii - dotyczą obiektów użyteczności publicznej. Jak czytamy na łamach portalu wnp.pl, hiszpański rząd zobowiązał się do utrzymania w miejscach takich jak m.in. placówki handlowe, kulturalne, czy turystyczne maksymalnej temperatury w okresie zimowym do 19 stopni, a latem do minimalnej 27 stopni.
Inny pomysł ma Szwajcaria, której władze chcą zrzucić odpowiedzialność bezpośrednio na obywateli. Tym samym to właśnie mieszkańcy mają pilnować temperatury w swoich domach. W przeciwnym razie czekać ich będą surowe kary, w tym nawet 3 lata za kratkami.
Kryzys energetyczny daje się we znaki. Jeśli za przykładem Szwajcarii pójdą inne kraje, może uderzyć nas po kieszeniach ze zdwojoną siłą.