Nie żyje Sebastian Kuhn z Polskich Łowców Burz. Jeszcze kilka dni przed śmiercią pomagał swoim kolegom

i

Autor: Shutterstock Sebastian Kuhn, członek Polskich Łowców Burz, nie żyje. Popularny "Kuno" zmarł w wieku 47 lat. Jak informują jego koledzy, mężczyzna nie chciał nikogo niepokoić swoim stanem zdrowia, zdj. ilustracyjne

Zawsze dbał o bezpieczeństwo innych

Nie żyje Sebastian Kuhn z Polskich Łowców Burz. Jeszcze kilka dni przed śmiercią pomagał swoim kolegom

2024-02-12 10:25

Sebastian Kuhn, członek Polskich Łowców Burz, nie żyje. Popularny "Kuno" zmarł w wieku 47 lat. Jak informują jego koledzy, mężczyzna nie chciał nikogo niepokoić swoim stanem zdrowia i jeszcze kilka dni przed śmiercią publikował wpisy na platformie X (dawniej: Twitter), chcąc pomóc innym w pracy. Do Polskich Łowców Burz dołączył w 2011 r., na spotkaniu regionalnym.

Polscy Łowcy Burz w żałobie. Sebastian Kuhn zmarł w wieku 47 lat

Polscy Łowcy Burz przekazali w niedzielę, 11 lutego, smutną wiadomość - w wieku 47 lat zmarł jeden z członków stowarzyszenia, Sebastian Kuhn. Ledwie kilka dni przed śmiercią popularny "Kuno" pomagał kolegom w prowadzeniu profilu na platformie X (dawniej: Twitter), najwyraźniej nie chcąc obciążać innych wieściami o swoim złym samopoczuciu, gdzie publikował zdjęcia nadsyłane przez obserwatorów profilu i aktualne informacje pogodowe. - „Kuno” był przede wszystkim dobrym człowiekiem. Był osobą, której można było szczególnie zaufać i cieszył się wśród nas ogromnym szacunkiem - piszą jego koledzy na stronie lowcyburz.pl.

Lubił obserwować burze, ale zawsze dbał o bezpieczeństwo innych ludzi

Jak dodają, Sebastian Kuhn był sympatykiem Polskich Łowców Burz od 2008 r., a trzy lata później, podczas spotkania regionalnego w Opolu, został członkiem stowarzyszenia. Sam pochodził z małej miejscowości w województwie opolskim, dlatego ostrzegał lokalne służby przed nadchodzącymi zagrożeniami pogodowymi, dbając o bezpieczeństwo całej społeczności. Jak podkreślają jego współpracownicy, mimo że lubił obserwować burze, zawsze unikał niepotrzebnego ryzyka i w pierwszej kolejności dbał o to, by nikomu nic się nie stało.

- Żegnamy dobrego przyjaciela, na pomoc którego zawsze mogliśmy liczyć. Troskliwego i opiekuńczego, dbającego zarówno o najbliższych jak i o dalszych znajomych. Kolegę, którego zaangażowanie stanowiło przykład dla innych osób. Wielkiego entuzjastę burz i jednocześnie doświadczonego i ostrożnego człowieka, dla którego priorytetem było bezpieczeństwo - czytamy we wpisie Polskich Łowców Burz.

Groby aktorów i twórców "Akademii Pana Kleksa". Niezapomniani