Huragan Ida dotknął najbardziej doświadczoną przez żywioł Luizjanę i Zatokę Meksykańską. Na amerykańskiej ziemi pojawił się 26 sierpnia, czyli dokładnie 16 lat po swoim morderczym poprzedniku - Huraganie Katrina, który zabrał 1800 ludzkich żyć.
Pierwszym punktem zetknięcia się oka cyklonu Idy z ziemią był Port Fourchon, najbardziej wysunięty na południe punkt Luizjany, a także wyspa Grand Isle w Zatoce Meksykańskiej. Jeszcze w sobotę Huragan Ida otrzymał 2. kategorię w Skali Saffira-Simpsona, żeby chwilę później sięgnąć 5., najwyższej kategorii, osiągając prędkość blisko 150 mil na godzinę, co czyni go piątym najsilniejszym huraganem, jaki kiedykolwiek nawiedził kontynentalne USA.
Zobacz też: Huragan Ida uderzył! Rzeka płynie do tyłu, milion domów bez prądu. ZDJĘCIA
Pierwszej nocy cyklon dotarł nad Luizjanę, ze środy na czwartek katastrofalne ulewy spowodowane huraganem nawiedziły północny-wschód USA, w tym stany Nowy Jork, New Jersey, Pensylwania i Maryland. Miliony osób do dziś pozostaje bez prądu. Według dostępnego bilansu amerykańskich agencji medialnych, w zalanych domach i samochodach zginęło co najmniej 46 osób; w New Jersey, Nowym Jorku i hrabstwie Westchester.
Wybrzeże USA wciąż liczy straty
Nowoorleańczycy prądu nie będą mieli jeszcze przez co najmniej dwa dni, z informacji przekazanych przez "Entergy", firmę dostarczającą energię do regionu znajdującego się na szlaku huraganu, prawie wszystkie „światła” w mieście powinny zostać ponownie włączone do środy (08.09.21 r.). Z relacji firmy wynika, że obecnie 25 000 pracowników z 40 stanów próbuje naprawić 14 000 uszkodzonych słupów, ponad 2 200 uszkodzonych transformatorów i ponad 150 zniszczonych konstrukcji transmisyjnych.
Biuro szeryfa w parafii Lafourche ostrzegło powracających mieszkańców przed trudną sytuacją, która ich czeka - brak prądu, brak bieżącej wody, niewielki serwis telefonii komórkowej i prawie brak benzyny. Na Facebooku napisał kilka mocnych słów:
Mieszkańcy mogą wracać do domów poza godziną policyjną, ale zaleca się, aby byli przygotowani do samodzielnej egzystencji
Wyciek ropy po Huraganie Ida
Jeszcze w niedzielę ekipa nurków pracowała nad ustaleniem źródła wycieku ropy, który po huraganie pojawił się w Zatoce Meksykańskiej, niedaleko Port Fourchon. Zdjęcia satelitarne wykazały, że rozciągająca się na kilometry plama ropy dryfuje na wschód, około 19 km od wybrzeża zatoki. Niedługo mają podjąć próbę minimalizacji wpływu wycieku na środowisko.
Zobacz koniecznie: Niagara spadła na miasto
Huragan Ida to dopiero początek
Niestety, przewidywania naukowców nie napawają spokojem. Według nich, Huragan Ida jest efektem zmian klimatycznych, który bynajmniej nie zamierzają zwolnić. Takie stanowisko ma potwierdzać niedawny raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ, który ostrzega przed pogorszeniem sytuacji w miarę ocieplenia planety. Wskazuje na to, że huragany prawdopodobnie stały się bardziej intensywne w ciągu ostatnich kilku dekad i będą coraz groźniejsze. Co więcej, dziekan University of Michigan's School for Environment and Sustainability, klimatolog Jonathan Overpeck, cytowany przez „The Hill" uważa, że to właśnie przez ciepłe temperatury wody w Zatoce Meksykańskiej Ida tak szybko przybrała na sile.