W tych miejscach zbieranie grzybów może skończyć się mandatem
Polska rajem dla grzybiarzy? Na to wygląda, ponieważ ich zbieranie jest w Polsce legalne i bezpłatne. W koszu możemy mieć tyle grzybów, ile zdołamy zebrać i unieść. Podobnie jest w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, np. w Czechach, na Słowacji i w Rosji. W dalszej części artykułu dowiecie się, w jakich krajach zbieranie grzybów jest karane, a nawet zabronione! Jedna wyprawa do lasu może zakończyć się mandatem w kwocie od 500 do nawet 5000 zł.
Np. w Niemczech obowiązują limity. Według tamtejszego prawa do domu można przynieść tylko 1 kg grzybów. Z kolei we Włoszech do zbierania grzybów potrzebna jest specjalna legitymacja. Jej koszt to 20-50 euro. Ile za taką cenę można by zjeść w Polsce grzybów...Jeszcze bardziej restrykcyjnie do zbierania grzybów podchodzą w Belgii i Holandii. Tam za grzybobranie grozi mandat.
W Polsce też są jednak miejsca, gdzie za zbieranie grzybów dostaniemy mandat, i to wysoki. 500 zł mandatu zapłacimy za zbieranie grzybów na terenie rezerwatów, parków narodowych i terenów wojskowych.
Podczas grzybobrania musimy też uważać na otoczenie, wokół którego szukamy grzybów. W Kodeksie wykroczeń znajdziemy informację, że “niszczenie ściółki, grzybni oraz grzybów (nawet tych trujących) jest zakazane”. Jeśli w sposób rażący złamiemy przepisy, może to się skończyć skierowaniem sprawy do sądu. Wtedy koszty mogą sięgnąć nawet 5 tys. zł.
Źródło: biznesinfo.pl