W latach 70. XX wieku zimy były naprawdę białe. Obfite opady śniegu i siarczyste mrozy dawały się wszystkim we znaki. Chociaż warunki pogodowe były naprawdę trudne, były też pozytywne strony srogich zim. Najbardziej cieszyły się z nich dzieci, które niemal bez ograniczeń mogły się oddać zimowemu szaleństwu.
Najbardziej pamiętną zimą była ta na przełomie 1978 i 1979 roku. Nie bez powodu nazywana jest "zimą stulecia". Wszystko zaczęło się pod koniec grudnia, gdy z północy nadeszła zimna masa powietrza. W całej Polsce spadło kilkadziesiąt centymetrów śniegu (najwięcej w Suwałkach - 84 cm pokrywy śnieżnej). Cały kraj został sparaliżowany. Wystąpiły zakłócenia w transporcie, nie działała komunikacja miejska, autobusy jeździły w "tunelach" wykopanych w śniegu, pociągi notowały rekordowe opóźnienia z powodu pękających szyn i zamarzniętych zwrotnic. W odśnieżaniu pomagało wojsko, używając do tego celu nawet czołgów.
Na kolejnych slajdach znajdziecie dziesiątki zdjęć z tamtych czasów. Tęsknicie za takimi zimami?